czwartek, 10 kwietnia 2014

Kubuś Grzelczak

Przedstawiam Wam Kubusia :) ten prawie 6 letni chłopczyk przeszedł w swoim życiu naprawdę wiele. Teraz jego najgroźniejszym przeciwnikiem jest nieoperacyjny guz pnia mózgu!



Historia Kubusia:

Kubuś urodził się jako wcześniak w 34 tygodniu ciąży, bardzo spieszyło mu się z przyjściem na świat, żadne starania lekarzy z zatrzymaniem porodu nie przyniosły skutków... Tuż po narodzinach pojawiły się pierwsze problemy, były nimi zaburzenia oddychania... ale to nie wszystko:( Na oddziale intensywnej terapii noworodka spędziliśmy trzy miesiące. Był bardzo słaby, bezdechy zdarzały się nawet 20 razy na dobę. Jakub przeszedł poważną operacje na jelita(zły zwrot jelit) z powodu niedotlenienia mózgu doszło do krwawienia trzeciego stopnia, stan był bardzo ciężki... Zdiagnozowano wadę serduszka -ASD. Gdy pojawiało się światełko w tunelu a stan się polepszał nasz synek zachorował na zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych oraz sepsę lekarze powiedzieli ze życie naszego synka znów jest zagrożone. Przeżyliśmy załamanie, każda godzina spędzona przy inkubatorze była wiecznością. Następnym niepokojącym objawem, były drgawki.... Nasz silny mały mężczyzna wyszedł z tego horroru. Po trzech miesiącach pobytu na intensywnej terapii trafiliśmy do innego szpitala na oddział neurologiczny w celu określenia przyczyn drgawek i rozpoczęcia leczenia lekami przeciwpadaczkowymi, tego oddziału nie zapomne NIGDY!!! Lekarz prowadzący powiadomił nas ze najprawdopodobniej nasze dziecko będzie rośliną bo na to właśnie wskazują liczne uszkodzenia mózgu. Na szczęście lekarz bardzo, ale to bardzo się pomylił:) jak tylko wróciliśmy po ciężkich mękach do domku zaczęliśmy intensywna rehabilitację, Kubuś borykał się z wzmożonym napięciem mięśniowym,a to częste gdy dziecko tak długi okres czasu spędza w inkubatorze, natomiast szybko nadgonił rówieśników, rozwój przebiegał prawidłowo, Kuba był pod opieką neurologa kardiologa , okulisty oraz lekarzy rehabilitantów.
Styczeń 2011r cały dzień spokojny i radosny nic nie wskazywało na to ze wydarzy się cos złego, synek położył się spać ,obudziło nas cos niepokojącego, to był napad padaczkowy, oczka szeroko otwarte, drgawki ,ślinotok, i wielki strach i bezsilność... Karetka zostaliśmy przewiezieni do szpitala ,w trakcie zostały podane leki przeciwpadaczkowe. Została zwiększona dawka leków przeciwpadaczkowych zaplanowano rezonans który odbył się w czerwcu 2011r. Po krótkim pobycie w szpitalu i zrobieniu badanie rezonansem wyszliśmy do domu z nowymi lekami i wiadomością ze dziecko ma zmiany które będą powodowały epilepsje a leki powinny napady drgawek wyciszyć. Niestety, napady powtarzały się kilka razy w miesiącu i bardzo się nasilały, co kilka miesięcy lekarze wykonywali badanie EEG które zawsze wychodziło nieprawidłowo:( Zaplanowano następny rezonans. W październiku 2012r usłyszeliśmy wiadomość, brzmiała ona jak wyrok- nieoperacyjny guz pnia mózgu o wymiarach 27mm. 




JAK POMÓC?
Przekazując darowiznę na konto fundacji:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
numer konta : 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615]
z dopiskiem: 20990 - Grzelczak Jakub - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Przekazując 1% podatku:
KRS 0000037904
Cel szczegółowy 1%: "20990 Grzelczak Jakub"








17 maja Kuba kończy 6 lat! 
Kubuś jak każde dziecko uwielbia dostawać kartki, spraw aby jego 6 urodzinki były niezapomniane i szczęśliwe. Niech każdy z Was przyłączy się do akcji i wyślę Kubusiowi kolorową karteczkę z życzeniami urodzinowymi.
Więcej tutaj:

2 komentarze:

  1. W Polsce wiele guzów jest nieoperacyjnych, szkoda dzieciaka, czy rodzina szukała pomocy poza Polską?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na fb Kubusia podany jest kontakt do jego mamusi :) najlepiej proszę się skontaktować z nią.

      Usuń